Trauma. Z tym kojarzy mi się dzisiejsza wizyta w jednym z domów rozpusty, czy tam domów handlowych. Musicie wiedzieć, że autentycznie nienawidzę, nie cierpię, nie znoszę wizyt w galeriach handlowych. Jeżeli się da – kupuję wszystko przez internet. Obce mi są tłumne wycieczki i zjazdy rodzinne na wyprzedaże, czarne piątki i różowe soboty. Niet. DziśCzytaj dalej „Prezenty. Za darmoszkę”